Kolejka po sprawiedliwość w drugiej instancji
Wyrok po latach oczekiwania nie daje sprawiedliwości.
Dopiero studia nad rzetelnym procesem uświadamiają, jak wielką wagę ma czynnik czasu w postępowaniu sądowym. W wielkomiejskim sądzie, w którym obciążenie pojedynczego sędziego sięgało w najgorszym okresie nawet kilkuset spraw, łatwo stracić wrażliwość i przestać widzieć ludzkie sprawy, tylko numerki załatwień.
Tymczasem nie bez przyczyny w skład fundamentalnego prawa do rzetelnego procesu, którego wyrazem jest art. 45 ust. 1 Konstytucji RP oraz art. 6 konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności na równi z prawem do niezależnego, bezstronnego sądu i jawności postępowania, jest ustanowione również prawo do rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki.
Założenie jest proste: sprawiedliwy wyrok po latach oczekiwania nie przywraca sprawiedliwości. Trafne jest stwierdzenie, że justice delayed is justice denied. Obecnie zasada ta nabiera zupełnie innego znaczenia, gdy patrzy się na polski wymiar sprawiedliwości i czas trwania postępowań.
Kto ma obowiązek zapewnić
rozpatrzenie sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki
Choć winą za przewlekłość postępowań sądowych obciąża się głównie sądy, to jednak z orzeczeń ETPC wprost można wyczytać, że winny jest nierzadko cały system funkcjonowania sądownictwa. Nie może być bowiem tak, że państwo akceptuje nierównomierne obciążenie sądów, gdyż to samo w sobie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta